Rugby, sport kochany przez wiele nacji, stanowi wybuchową mieszankę siły fizycznej, strategii i pracy zespołowej. Jego początki sięgają 19-wiecznej Anglii, ale dziś gra ta jest globalnym fenomenem, o czym świadczą emocje przeżywane przez kibiców drużyn rywalizujących podczas mistrzostw świata. Rugby uczy też szacunku wobec rywali i przekraczającego wszelkie podziały braterstwa (lub siostrzeństwa), co czyni je doskonałym środowiskiem do kształtowania młodej osobowości.

Na tle najpopularniejszych w Polsce gier zespołowych, rugby wyróżniać się może fizycznością. Nawet powierzchowny kontakt z tym środowiskiem pozwala jednak odkryć, że pierwszoplanową rolę odgrywają w tej dyscyplinie współdzielone wartości, poszanowanie tradycji i zżyta społeczność. Wraz z faktem, że różne rodzaje rugby pozwalają zaistnieć zawodnikom o odmiennych predyspozycjach, tworzy to obraz bardzo inkluzywnego sportu i świetnego sposobu na spędzenie wolnego czasu.

Historia rugby

Rugby to nazwa średniej wielkości miasta w środkowej Anglii, z którym związana jest legenda dotycząca powstania tego sportu. Trudno przesądzić, na ile jest ona prawdziwa, ale podczas meczu piłkarskiego rozgrywanego w 1823 roku w tamtejszej szkole, William Webb Ellis miał podnieść piłkę i zacząć z nią uciekać, co dziś uznawane jest za moment rozłamu pomiędzy tradycyjnym futbolem i jego nowszymi typami.

Chociaż rugby właśnie świętowało swój dwusetny jubileusz, pierwsze mistrzostwa świata rozegrane zostały dopiero w 1987 roku, a pełna profesjonalizacja nastąpiła osiem lat później. Jako dyscyplina olimpijska wariant tego sportu nazywany rugby 7 zadebiutował podczas Igrzysk w Rio de Janeiro w 2016 roku, a złoto, srebro i brąz zdobyły odpowiednio Fidżi, Wielka Brytania i Republika Południowej Afryki w rywalizacji mężczyzn oraz Australia, Fidżi i Stany Zjednoczone w zmaganiach kobiet.

Różne warianty, różne predyspozycje

Jak już wspomnieliśmy, fasada w postaci rzucającej się w oczy siły fizycznej kryje taktyczny i bardzo zróżnicowany sport, którego odmienne rodzaje promują zawodników o zaskakująco różnorodnych predyspozycjach. Piętnastoosobowe rugby union to siła, wytrzymałość i dość złożone zasady. Trzynastoosobowe rugby league, popularne przede wszystkim w Anglii i Australii, stanowi niejako wariant pośredni, oferując nieco intensywniejszą rywalizację. Olimpijskie rugby 7 charakteryzują natomiast krótkie mecze, w których liczy się przede wszystkim szybkość i zwinność zawodników, dzięki czemu stanowi ono idealne wprowadzenie do tego sportu.

W każdym przypadku rozgrywka w rugby powinna być możliwie niezakłócona i płynna, co osiągane jest poprzez zasady dotyczące podawania charakterystycznej, owalnej piłki: może ona wędrować pomiędzy członkami danej drużyny tylko do tyłu lub w poprzek boiska. Cel jest natomiast jasny: zdobycie większej liczby punktów od przeciwników poprzez przyłożenia i kopnięcia na bramkę.

O tym, jak odnaleźć się w tym mało oczywistym z perspektywy Europy Wschodniej sporcie i co daje stanie się częścią jego zwartej społeczności, w ramach projektu Pierwszy Start porozmawialiśmy z Bartoszem Tondasiem, byłym zawodnikiem Ekstraligi, a obecnie prezesem Rugby Klub Sparta Jarocin.

Możemy grać w rugby 15-osobowe, najbardziej popularne. Rugby 7-osobowe, mniej popularne, ale jest to odmiana olimpijska – wróciła na olimpiadę od poprzednich rozgrywek, pierwszy raz po długiej przerwie. Dodatkowo można grać w rugby touch, czyli tylko na dotknięcie, najczęściej widziane w telewizji full rugby i rugby tag, w którym zerwanie szarfy z bioder przeciwnika imituje jego zatrzymanie. Rugby 13-osobowe w Polsce jest, ale trudno dodać w tym miejscu coś więcej, natomiast bardzo popularne jest ono w Australii.

To najpopularniejsze, oglądane w telewizji, to 15-osobowe full rugby,

– jeszcze raz wyjaśnia Bartosz Tondaś, sam grający obecnie w rugby touch.

Nie tylko Wyspy

Rozgrywki w rugby kojarzone są przede wszystkim z kolebką tej dyscypliny, Wielką Brytanią i Irlandią, ale na mapie światowych potęg z czasem pojawiły się Australia, Francja, Republika Południowej Afryki, Argentyna czy reprezentacja Nowej Zelandii, ze swoją słynną, maoryską Haką. Okazuje się jednak, że sport ten ma swoje niewielkie przyczółki również w mniej kojarzonych z nim regionach.

W Europie Wschodniej rugby rzeczywiście jest mniej popularne, choć są takie kraje jak Gruzja czy Rosja, które już nieco więcej w to pogrywają – Gruzja była ostatnio na Pucharze Świata.

Na Wyspach – w Anglii, Szkocji, Irlandii czy Walii – są to sporty mocno obsadzone, istnieją szkółki typowo przy szkołach, a lig jest znacznie więcej niż u nas. Sprawia to, że ich drużyny są od razu bardziej widoczne. Istnieje też Puchar Sześciu Narodów, ponieważ typowe mistrzostwa Europy nie są regularnie rozgrywane, ale przez lata najlepszą ligą była liga francuska. Najlepsi z całego świata przyjeżdżali grać właśnie tam, co wiązało się rzecz jasna z oferowanymi tam finansami. Płacili więcej, więc byli w stanie ściągać do siebie tych zawodników.

Jak na tym tle wypada Polska?

Kobiety górą

Rugby nie bez powodu kojarzone jest z określonymi parametrami fizycznymi i siłą, ale wcale nie oznacza to, że jest to świat zamknięty dla kobiet. O ile męska reprezentacja Polski w rugby, niezależnie od odmiany tej gry, aktualnie nie jest nawet bliska zakwalifikowania się na główne imprezy, istnieje ogromna szanse, że na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu (2024 r.) zobaczymy nasze rugbystki.

Popularność rugby w Polsce rośnie, ale to tempo nie jest wystarczające, żebyśmy mogli mówić o rozwoju. Warto zaznaczyć, że gramy obecnie za darmo, a nawet najlepsza liga w Polsce jest półzawodowa. Tylko niektóre drużyny oferują zawodnikom stypendia lub regularne wynagrodzenie, ale też nie wszystkim z nich.

Jeśli chodzi o najlepsze wyniki, to rozmawiamy o rugby kobiecym. Panie grają w najlepszych turniejach na świecie organizowanych przez World Rugby. To, co one robią, jest bardzo dużym wyczynem, ponieważ obecnie są bliskie zakwalifikowanie się na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Wygrywają z naprawdę topowymi zespołami.

Wszędzie i w każdym wieku

Mówiąc o nakładach finansowych, wiele konkurencji posiada bardzo wysoki próg wejścia. Rugby na szczęście do nich nie należy, a pierwszy trening odbyć można w najzwyklejszym stroju sportowym.

Koszty treningu są niskie, można przyjść w normalnym sportowym stroju i jedynie ubrać takie buty, żeby się nie ślizgać.

Miejsce do treningu można znaleźć wszędzie, tylko trzeba wziąć pod uwagę, co chce się nim osiągnąć. Aspekty techniczne, jak obalanie, zatrzymywanie, przewracanie przeciwnika, warto jest zrobić na trawie, najlepiej w miarę dobrej. Ogólnie elementy rugby, takie jak podawanie czy ustawianie się do piłki, można zacząć trenować nawet na hali lub na pustym parkingu,

– zachęca prezes Rugby Klub Sparta Jarocin

Odkryć i zrozumieć

Jest i kolejna dobra wiadomość: rugby odkrywać można w swoim własnym tempie, a późny start wcale nie przekreśla możliwości osiągnięcia dobrego poziomu. Ogólna sprawność fizyczna jest rzecz jasna bardzo ważna, ale grę tę przede wszystkim trzeba zrozumieć i wsiąknąć w zbudowaną wokół niej społeczność.

Rugby można zacząć w każdym momencie. Lekarz, który leczył moją kontuzję mięśnia dwugłowego kiedy jeszcze byłem nastolatkiem powiedział mojej mamie, że rugby to jest sport dla ludzi inteligentnych. Każdy może kopać w piłkę, ale nie każdy załapie to, o co w tym wszystkim chodzi, więc bardziej patrzyłbym pod tym kątem.

Potrzeba trochę czasu na zrozumienie zasad. Jeśli chodzi o samą grę, przygotowanie techniczne, to można zacząć w każdym wieku, bo nie ma tutaj konkretnych czynników ograniczających. Gdybym miał narysować typowego rugbystę, narysowałbym najzwyklejszego człowieka. Fizyczność jest ważna, ale dla każdego znajdzie się jakaś pozycja.

Jeden pan w Polsce musi mieć już około 70 lat, a cały czas jest aktywnym zawodnikiem. W przypadku zawodników czołowych lig świata, najlepsze lata kariery przypadają zazwyczaj na okres pomiędzy 20 a 30 rokiem życia,

– zakończył Bartosz Tondaś.

W ramach projektu Pierwszy Start rozmawialiśmy z Bartoszem Tondasiem, byłym zawodnikiem Ekstraligi, obecnie prezesem Rugby Klub Sparta Jarocin.

Rozmowę przeprowadziła: Aleksandra Górska

Udostępnij